W dniu 6 lutego 2025 r. na prawo.pl ukazał się artykuł pt.: „Skład z tzw. neo-sędzią nie wystarczy do wzruszenia wyroku”. Przypomnijmy, że zgodnie z art. 42a § 3 ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych strona ma prawo do wniesienia o zbadanie spełnienia przez sędziego wymogów niezawisłości i bezstronności z uwzględnieniem okoliczności towarzyszących jego powołaniu i jego postępowania po powołaniu, jeżeli w okolicznościach danej sprawy może to doprowadzić do naruszenia standardu niezawisłości lub bezstronności, mającego wpływ na wynik sprawy z uwzględnieniem okoliczności dotyczących uprawnionego oraz charakteru sprawy. O powyższym prawie strony bądź ich pełnomocnicy są informowani przy zawiadomieniu o tym, który sędzia z imienia i nazwiska został wylosowany do rozpoznania danej sprawy. W praktyce wnioski te są składane bardzo rzadko. Pomimo to, w projektach ustaw „przywracających praworządność” w sposób szczególny (i niekonstytucyjny) została rozwiązana kwestia możliwości wzruszania orzeczeń wydanych przez sędziów powołanych po 2018 r.

„Sędzia Kinga Grzegorczyk z Sądu Okręgowego w Łodzi, III Wydział Cywilny Odwoławczy, Ogólnopolskie Zrzeszenie Sędziów „AEQUITAS” (w skład, którego wchodzą m.in. sędziowie powołani po 2018 r.), uważa, że przepisy te są niekonstytucyjne i to z kilku powodów. – Zgodnie z założeniami przedstawionymi na konferencji prasowej w dniu 3 lutego 2025 r. można będzie wzruszyć wyłącznie orzeczenia wydane przed wejściem w życie ustawy albo – w wariancie regulacji skutków przez KRS – przed podjęciem uchwał przez nową Radę, w sprawach zakończonych i będących w toku. Już pierwszy warunek budzi zastrzeżenia. Skoro w ocenie autorów projektu powołania sędziowskie po 2017 r. są dotknięte wadą, zaś przywrócenie prawa do niezależnego i bezstronnego sądu w sprawach rozstrzygniętych przez tych sędziów ma się zakończyć – w zależności od wariantu ustawy – w 2027 bądź też 2030 r., to orzeczenia wydane w sprawach będących w toku i rozpoznawanych przez tych samych sędziów (projekty zakładają możliwość delegacji) nie mogą być odmiennie postrzegane i oceniane co do ich ważności. Podział orzeczeń w tej samej sprawie na te wydane przed wejściem w życie ustawy lub przed podjęciem uchwał przez nową KRS (które będzie można wzruszyć) oraz te wydane później (których nie będzie można wzruszyć) jest nie tylko nielogiczny, niespójny i niekonsekwentny ale przede wszystkim niekonstytucyjny – mówi sędzia. 

 

W jej ocenie niekonstytucyjne jest też również to, że wzruszenie orzeczeń będzie mogło nastąpić wyłącznie na wniosek strony lub uczestnika postępowania. – W przypadku obywateli, którzy nie mają wykształcenia prawniczego, z różnych powodów nie korzystali z pomocy zawodowego pełnomocnika w toku postępowania i często nie śledzą doniesień medialnych dotyczących spraw związanych z sądownictwem, jest to krzywdzące. Oczywiście można powołać się na zasadę, że nieznajomość prawa szkodzi, ale w tak ważkiej kwestii, jaką jest praworządność i zaufanie obywateli nie tylko do wymiaru sprawiedliwości ale i do władzy ustawodawczej, należy zapewnić równe zasady i równe traktowanie wszystkich obywateli. Wprowadzanie tego typu rozwiązań nie może być tłumaczone wyłącznie tym, że nie można doprowadzić do zbyt dużej ilości wzruszanych orzeczeń – dodaje. 

 

Kolejną kwestią – jak mówi – jest uregulowanie, zgodnie z którym orzeczenia będą mogły być wzruszone pod warunkiem wcześniejszego podnoszenia przez stronę lub uczestnika postępowania zarzutu co do prawidłowości obsady sądu. W jej ocenie jest to sprzeczne z zagwarantowaną w Konstytucji RP zasadą równości wszystkich wobec prawa. – Rozwiązanie takie jest też nie do obrony w kontekście art. 42a par. 3 ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych, zgodnie z którym dopuszczalne jest badanie spełnienia przez sędziego wymogów niezawisłości i bezstronności z uwzględnieniem okoliczności towarzyszących jego powołaniu i jego postępowania po powołaniu, na wniosek uprawnionego jeżeli w okolicznościach danej sprawy może to doprowadzić do naruszenia standardu niezawisłości lub bezstronności, mającego wpływ na wynik sprawy z uwzględnieniem okoliczności dotyczących uprawnionego oraz charakteru sprawy. Wnioski takie są składane niezmiernie rzadko, zaś w sprawach, w których wpływają, są w zdecydowanej większości oddalane, a zatem nie są one zasadne, czyli w zdecydowanej większości przypadków okoliczności towarzyszące powołaniu danego sędziego i jego postępowania po powołaniu nie mają wpływu na jego niezawisłość i bezstronność – podsumowuje.” 

Z całym artykułem można się zapoznać pod podanym niżej linkiem:

https://www.prawo.pl/prawnicy-sady/orzeczenie-sedziow-powolanych-po-2018-r-co-wynika-z-projektow-komisji-kodyfikacyjnej,531345.html